Nazywam się Michał Kut (ur. 1985r) i witam wszystkich na naszej stronie. Obecnie mieszkam w Strzyżowie na Podkarpaciu. Również większość prezentowanych fotografii powstaje w okolicach Strzyżowa, a wyjątkowo też Ropczyc i Rzeszowa. Moje ulubione tematy zdjęć to niewątpliwie ptaki drapieżne, wszelakie ptaki wodne oraz niesamowite muflony, daniele i jelenie.
Dzika przyroda od zawsze była w obszarze moich zainteresowań. Mimo to, że pierwszy w życiu, własny aparat fotograficzny zakupiłem jeszcze we wczesnych latach szkolnych, przed długi czas podstawowym narzędziem obserwacji (głównie ptaków) była lornetka i zeszyt z notatkami z terenu. Minęło sporo czasu i lornetka oraz kolejny aparat kompaktowy ustąpiły miejsca lustrzance.Od tego momentu fotografia przyrodnicza pochłania wiele moich wschodów i zachodów słońca. Kolejne lata to nieustanne doskonalenie techniki fotografowania przyrody. Zarwane noce, godziny spędzone w terenie w mrozie, upale, błocie niejednokrotnie otoczony tysiącami owadów z czasem przyniosły efekty, które możecie Państwo mam nadzieję z przyjemnością tutaj oglądać. Każda godzina pod siatką maskującą, odmrożony palec, zadrapania, pogryzione przez owady ręce i czas spędzony na wpatrywaniu się w małe oczko wizjera przynosi kolejną porcję wiedzy, lekcję… pokory do natury. Jeden poranek z ptakami i pełną kartą zdjęć, nigdy nie oznacza, że kolejny dzień tym samym miejscu da choćby jedną fotografię. Jednoczesne poznawanie zachowań, zwyczajów ptaków oraz ssaków pozwala zbliżyć się do nich na odległość do tej pory abstrakcyjną i niedostępną.
Udana fotografia jest tylko ukoronowaniem wysiłku, przygotowań ale i przyjemności przebywania wśród ptaków i ssaków, tak blisko dzikiej przyrody jak nigdy dotąd. Mam nadzieję, iż te parę zdań zachęci Państwa do jeszcze ciekawszego spojrzenia na zdjęcia w mojej galerii.
Dzika przyroda od zawsze była w obszarze moich zainteresowań. Mimo to, że pierwszy w życiu, własny aparat fotograficzny zakupiłem jeszcze we wczesnych latach szkolnych, przed długi czas podstawowym narzędziem obserwacji (głównie ptaków) była lornetka i zeszyt z notatkami z terenu. Minęło sporo czasu i lornetka oraz kolejny aparat kompaktowy ustąpiły miejsca lustrzance.Od tego momentu fotografia przyrodnicza pochłania wiele moich wschodów i zachodów słońca. Kolejne lata to nieustanne doskonalenie techniki fotografowania przyrody. Zarwane noce, godziny spędzone w terenie w mrozie, upale, błocie niejednokrotnie otoczony tysiącami owadów z czasem przyniosły efekty, które możecie Państwo mam nadzieję z przyjemnością tutaj oglądać. Każda godzina pod siatką maskującą, odmrożony palec, zadrapania, pogryzione przez owady ręce i czas spędzony na wpatrywaniu się w małe oczko wizjera przynosi kolejną porcję wiedzy, lekcję… pokory do natury. Jeden poranek z ptakami i pełną kartą zdjęć, nigdy nie oznacza, że kolejny dzień tym samym miejscu da choćby jedną fotografię. Jednoczesne poznawanie zachowań, zwyczajów ptaków oraz ssaków pozwala zbliżyć się do nich na odległość do tej pory abstrakcyjną i niedostępną.
Udana fotografia jest tylko ukoronowaniem wysiłku, przygotowań ale i przyjemności przebywania wśród ptaków i ssaków, tak blisko dzikiej przyrody jak nigdy dotąd. Mam nadzieję, iż te parę zdań zachęci Państwa do jeszcze ciekawszego spojrzenia na zdjęcia w mojej galerii.